Kontynuacja Ligi CSW oraz Bielik Cup!
Wracamy do wydarzeń ostatnich dni. Na początek kontynuacja ligi halowej w Kozach, oraz nowe wyzwania na turnieju Bielik Cup w Krakowie.
12 listopada spotkanie z Orzeł Kozy w ramach halowej ligi w Kozach rocznika 2010. Po dobrym meczu wygrywamy 5:1.
Skład: Honkisz, Bil 1x, Kęska 3x, Mleczko, Kobiałka 1x, Adamczyk, Cinal, Sadlik.
Komentarz: Dobre spotkanie naszych chłopaków. Chodź na początku trochę nerwowo, to jednak z upływem czasu przejmowaliśmy inicjatywę i ostatecznie wygrywamy 5:1. Gratulację dla chłopaków.
19 listopad to mecz rocznika 2011 lidze CSW. Mecz przeciwko UKS Kozy wygrywamy 13:2.
Skład: Sadlik 2x, Kanik 3x, Rozmus 4x, Kramarczyk 1x, Grzywa, Konieczny, Głąb 3x
Komentarz: Można powiedzieć, że ostatnio często się spotykamy z UKS w różnych rocznikach, więc chłopaki mówią gramy derby. Mecz pod kontrolą, chodź przy wyniku 6:0 oddaliśmy kilka minut drużynie UKS, strata 2 bramek jednak ponownie zmotywowała chłopaków i znowu wrócili na właściwe tory. Brawo.
23-24 listopad udajemy się na 2 dniowy Krakowski turniej Bielik Cup rocznika 2011. Nasza drużyna spisała się bardzo dobrze, jednak najważniejszym momencie zabrakło sił i popełniliśmy błędy które kosztowały nas stratę pkt oraz wyjazd na finały do Zakopanego. W sobotę nasz drużyna spisała się wyśmienicie. Na 11 meczy w grupie wygrywamy 8, remisuujemy 2 oraz ponosimy jedna porażkę. Takie zestawienie dało nam 1 miejsce w grupie i promocję gry w niedzielnej Lidze Mistrzów. Niedziela to już jednak rywalizacja z najlepszymi drużynami w turnieju. Niedzielne wyniki to 4 zwycięstwa, 4 porażki oraz 3 remisy. Ostatecznie zajmujemy 8 miejsce na 24 drużyny.
Skład: Honkisz, Sadlik, Głąb, Mikołajek, Szot, Grzywa, Konieczny, Kanik, Rozmus
Komentarz: Cóż można powiedzieć? Na pewno szkoda chłopaków, dwa dni dzielnie walczyli jednak w końcowej fazie zabrakło sił. Najbardziej żałujemy meczy remisowych, bo we wszystkich 3 meczach byliśmy na prowadzeniu, a tracimy bramkę w końcówce spotkania. Jeden wygrany z tych meczy i chopaki zrobili by sobie super prezent, grając w finałach w Zakopanym. Jestem jednak bardzo dumny z chłopaków bo nie załamywali się tylko zawsze do końca walczyli o korzystny wynik. Brawa
